Poradnik urodowy – jak dobrać biżuterię
Na dobry początek weekendu zapraszam na praktyczny poradnik. Jak biżuteria łączy się z Twoim typem urody? Co diamenty mogą zrobić dla cery? Które klejnoty podkreślą kolor oczu?
Wybór odpowiedniej biżuterii nie jest prosty. Bierzemy pod uwagę najróżniejsze czynniki –nastrój, charakter, porę roku, ale często zapominamy o najważniejszym – o sobie. To, jak będzie wyglądała biżuteria niezmiennie sprowadza się do nas samych, naszych dekoltów, nadgarstków, linii szyi, rumieńców. A w szczególności koloru cery. W końcu każda biżuteria wygląda inaczej, w zależności od kontekstu. Dlatego dobrze wziąć pod uwagę jakim tłem dla naszych klejnotów jesteśmy, a przy odrobinie szaleństwa możemy nawet pokusić się o dobór nowych z kolorystycznego klucza odpowiedniego dla naszej urody. Chciałabym w tym pomóc na ile będę mogła, dlatego zapraszam do lektury poradnika urodowego.
Dla osób o ciepłym odcieniu karnacji, lecz wciąż bledszych – mało zaskakująco, jak się okazuje – przeznaczone są cieplejsze klejnoty. Na przykład aleksandryty, cytryny, peidoty i granaty. Najlepiej w żółtym złocie. Podkreślą złociste refleksy i zdrowy wygląd skóry, wydobywając z niej to co najbardziej promienne. Klasycznie typy środkowe mają najlepiej. Osoby o śniadej lub oliwkowej karnacji (zarówno jasnej, jak i ciemnej) wyglądają dobrze w większości biżuterii – zarówno w perłach jak i rubinach. Dobry efekt wynika z neutralnego odcienia skóry, którego nie trzeba tonować odpowiednią kolorystyką biżuterii (np. przy cerze chłodnej, czerwonawej unikać czerwonych, ceglastych lub ciemnoróżowych elementów itd.). Z kolei typy chłodne najpiękniej prezentują się w perłach, szafirach, morganitach o zabarwieniu chłodnego różu, najlepiej w objęciach platyny, czy białego złota. Podkreślą świetlistość i arystokratyczność bladej karnacji.
Wiosna, Lato, Jesień, Zima – pora na biżuterię.
Poszukując swojego odcienia cery, można sięgnąć po metodę określania karnacji jako „pór roku”, dzielących typy urody na wiosnę, lato, jesień i zimę.
„Wiosna” ma transparentną cerę, delikatną, przejrzystą, jasne włosy, a oczy szare, niebieskie lub zielone. Czasem mogą pojawić się drobne piegi na czubku nosa. Dla niej odpowiednie są perły o cieplejszej tonacji, żółte złoto, cytryny, różowo-pomarańczowy morganit. Wszystko co złociste lub pastelowe.
„Lato” można zdefiniować poprzez jasną oprawę oczu z niebieskimi, zielonymi lub szarymi źrenicami. Cera blada, ewentualnie pokryta drobnymi piegami. Karnacja waha się między jasną, a ciemno beżową. Włosy to popielaty blond lub jasny brąz. Jeżeli tylko wyobrazimy sobie taką postać, narzucają się perły o szaro-różowym czy białym zabarwieniu, ametysty, błękitne topazy czy akwamaryny.
„Jesień” to cera brzoskwiniowa i delikatna, o złocistym odcieniu. Oczy brązowe, najlepiej bursztynowe. Włosy rude, kasztanowe lub miedziane. A kolory? Inspirację znajdziesz we wrześniu za oknem – żółcienie, pomarańcze, zielenie. Ciepłe kremowe perły, złote beryle – heliodory, a także diopsydy o nasyconej ciemnozielonej barwie.
„Zima” ma zdecydowanie ciemne włosy, a cerę jasną lub oliwkową. Oczy mogą przybrać czarny, brązowy, piwny lub zielono-brązowy kolor. Dla niej przeznaczone są kamienie mocno kontrastowe, takie jak szmaragd, szafir czy rubin. Najlepiej w oprawie białego złota lub platyny.
Oczywiście, kiedy zna się zasady, nie ma większej przyjemności, niż ich łamanie. Dlatego z ogromną satysfakcją raz na jakiś czas wkładam żółte złoto do mojej chłodnej cery – czując się nieco awangardowo i trochę nie na miejscu. No chyba, że mówimy o diamentach. One – klasycznie – pasują do wszystkiego. Niezależnie od pory roku, nastroju i charakteru. Bywam więc każdą porą roku, często kierując się kaprysem i nieoczekiwaną odwagą. Nie bójcie się eksperymentować.
