Jubiler 24h

Biżuteria na wielkim ekranie część II

Przed Państwem druga część cyklu o najpiękniejszej biżuterii w kinie.

Diamenty z Tytanika: Titanic (1997)

Serce Oceanu (ang. Heart of the Ocean) przewija się przez cały film, jest przedmiotem, wokół którego została zawiązana akcja opowieści. Mowa oczywiście o 56 karatowym „diamencie” podarowanym Rose przez narzeczonego, w kolorze głębokiego granatu. Ponoć miał go nosić w koronie Ludwik XVI, a po rewolucji francuskiej został przeszlifowany w kształt serca. Tak naprawdę, był to ciemnoniebieski topaz otoczony przez cyrkonie osadzone w białym złocie, stworzony na potrzeby filmu w latach 90 i choć z diamentem nie miał wiele wspólnego, to jego pierwowzór już tak. I jego historia jest niemalże tak fascynująca jak miłość Rose i Jacka. Hope – odkryty w Indiach o wadze 116  karatów posiadał niezwykle głęboką niebieską barwę (zawdzięczaną atomom boru). W 1666 roku został zakupiony przez francuskiego gemologa – Jean Baptiste Taverniera i znany był wówczas jako Tavernier Blue. Potem ozdobił kolekcję  Ludwika XIV, aby kolejno znaleźć się w posiadaniu londyńskiej rodziny Hope’ów (1839), aż w końcu trafił w ręce Harry’ego Winstona, po długiej podróży i szlifach, ważąc 45,52 karaty. Od 1958 roku po dziś dzień, możemy podziwiać jego niebywałe piękno w National Museum of Natural History w Waszyngtonie. A niewątpliwie jest co podziwiać.

Diamentowy naszyjnik w filmie: Moulin Rouge! (2001)

Naszyjnik Satine autorstwa Stefano Canturi - Moulin Rouge Jubiler Jubiler24h
Naszyjnik Satine autorstwa Stefano Canturi

Krótką historię biżuterii w filmie Baza Luhrmanna chciałabym zacząć od diamentowej ciekawostki – jeśli jeszcze nie widzieliście Moulin Rouge! – warto, chociażby po to, by zobaczyć jak Nicole Kidman (filmowa Satine) śpiewa Diamonds are a girl’s best friend. Reżyser puścił oko do fanów biżuterii, a Stefano Conturi zaprojektował z tej okazji najdroższą kolię stworzoną na potrzeby filmu w historii kina. Diamentowy naszyjnik ozdabiający szyję Satine, podarowany jej przez Duke’a, w chwili premiery był wart milion dolarów i lśnił najprawdziwszymi 134 karatami w tysiącu diamentów. Wykonany w stylu adekwatnym do epoki, w której osadzona jest akcja filmu zachwyca nieprzemijającym pięknem kamieni i vintage’owym stylem. Garland style, czyli styl wieńcowy, girlandowy święcił triumfy pod koniec XIX wieku. Najmodniejsze były jasne kamienie osadzone w jasnej oprawie, układane koronkowo, z dużą ilością powietrza między elementami o zakrzywionej linii, niemalże rokokowej. Diamenty szturmem zdobyły serca ówczesnych elegantek, co złożyło się w czasie z odkryciem kopalni w Południowej Afryce i zwiększeniem dostępności kruszcu. Tiary, naszyjniki, bransoletki i ikoniczne dla epoki tzw. dog collar zachwycały misternością wykonania, lekkością, ale również… trwałością. Używanie diamentów i białego złota gwarantowało im długowieczność. Pionierem stylu Garland był w tym czasie Cartier. Naszyjnik bohaterki Moulin Rouge jest kwintesencją stylu. Obejmuje szyję Satine diamentową stójką, po czym spływa swobodnie na jej obojczyki, nie tracąc idealnie obliczonej formy. Jedyne, co budzi wątpliwość to jej smutne, niezakochane spojrzenie w scenie obdarowania. Ale i ono się zmieni.

Zobacz również:

  1. Biżuteria na wielkim ekranie cz.1
  2. Biżuteria na wielkim ekranie cz.3
Polish PL English EN