Na targach luksusowych zegarków i biżuterii – Baselworld 2015, które odbyły się dwa tygodnie temu, kilka luksusowych marek, poczyniło krok w przyszłość, zapowiadając produkcję modeli smartwatchów, które mają być miksem tego, co najlepsze w klasycznych szwajcarskich chronografach oraz nowoczesnej technologii.
Gucci Timepiece ujawnił, że pracuje nad zegarkiem, nazywanym smartband, (band – opaska z ang.), który byłby samodzielnym smartwatchem, nie potrzebującym obsługi smartfona. Czasomierz tworzony jest we współpracy z muzykiem – Will.i.am, który swego czasu wypuścił na rynek podobny gadżet, smartwatch Puls, przypominający bransoletę – mankiet, opaskę na nadgarstek. Nowinka nie spotkała się z gorącym przyjęciem. Muzyk utrzymuje, że współpraca tyczy się zupełnie innego, nowego urządzenia,” które jest zarówno modne i zaawansowane technologicznie”, dodając, że będzie „czymś wyjątkowym na rynku”. Określa je terminem fashionology, co ma oznaczać połączenie mody (fashion z ang.) i technologii (technology z ang.). Póki co wiadomo jedynie, że ma służyć między innymi do odbierania telefonów, wysyłania wiadomości, przechowywania i słuchania muzyki, odbierania e-maili, czytania map, oraz jako kalendarz i fitness tracker. Więcej szczegółów technicznych póki co nie ujawniono, jednak prototyp tego urządzenia, można było zobaczyć na nadgarstkach muzyka i CEO marki Gucci, Marco Bizarre.
Do technologicznego wyścigu gotowy jest się przyłączyć również Tag Heuer. 19 marca, na Baselworld, marka zapowiedziała wypuszczenie pod koniec roku modelu zegarka, który będzie połączeniem klasycznego chronografu Tag Heuer ze smartwatchem.
Podczas wydarzenia, marka zapowiedziała współpracę z Intel i Google, co ma zapewnić jak najlepsze technologiczne wsparcie dla przeniesienia systemu Android do klasycznego szwajcarskiego czasomierza. „Szwajcarskie zegarmistrzostwo i Dolina Krzemowa są małżeństwem innowacji technologicznych z zegarmistrzowską wiarygodnością. Nasza współpraca zapewnia bezlik synergii, tworząc partnerstwo, w którym każda strona wygrywa, a potencjał dla naszych trzech firm jest ogromny. „, powiedział Jean-Claude Biver, który przewodzi działowi zegarków, największemu i najbardziej dochodowemu konglomeratowi marek luksusowych LVMH.
Mimo, że nie zdradzono jeszcze żadnych detali technicznych tego powstającego dopiero gadżetu, daty premiery oraz szacowanej ceny, współpraca dwóch technologicznych gigantów oraz prestiżowej, luksusowej marki, wzbudza wiele emocji. Spekuluje się, że urządzenie to może stać się poważną konkurencją dla istniejących już smartwatchów, należących do globalnych korporacji – monopolistów rynku elektroniki mobilnej – Samsung i Apple, szczególnie dla Apple Watch, który jest aktywnie promowany w kręgach high fashion. To również znak, że ikoniczny, wiekowy szwajcarski przemysł zegarmistrzowski, nie zamierza pozostać w cieniu galopującej technologii.
Jeszcze przed ogłoszeniem newsa przez przedstawicieli marki, Reuters doniósł, że urządzenie to ma być zbudowane na kanwie modelu Carrera, a oferować wiele funkcji Apple Watch, m.in. fitness tracking, GPS czy wysokościomierz. Opisywany jako cyfrowa replika Carrery, ma przypominać designem klasyczną wersję tego zegarka. Są to dotąd niepotwierdzone informacje.
Jean-Claude Biver ujawnił nieoficjalnie Agencji Reuters, że nowy model „ma sprawiać wrażenie, że nosi się normalny zegarek”. Twierdzi też, że Apple Watch może być narzędziem w drodze do przyzwyczajenia młodych ludzi do noszenia czegoś na nadgarstku, dodając że „może później będą chcieli sobie kupić prawdziwy zegarek”.
W wywiadzie dla Bloomberg Biver potwierdził, że po modelu można się spodziewać GPS i opcji monitorowania funkcji zdrowotnych oraz unikalnych aplikacji, ściśle związanych z marką Tag Heuer i sportami, które sponsoruje.
Biver wspomniał także o tym, że model smartwatcha będzie pierwszym zegarkiem Tag Heuer, który nie będzie konstruowany w Szwajcarii. „Nie jesteśmy częścią branży komunikacyjnej.”, mówi Biver, dodając „Hardware i software będą pochodzić z doliny Krzemowej. Ale koperta, tarcza, design, pomysł, pokrętło, te partie zegarka będą oczywiście szwajcarskie. Żeby zegarek mógł mienić się etykietą 'Swiss Made’, jego mechanizm musi być przynajmniej w 50 % wykonany w Szwajcarii.”
Ten nagły wzrost zainteresowania smartwatchami, według Bivera, spowodowany jest zbliżającą się premierą Apple Watch, który Biver nazywa „największym zagrożeniem dla zegarków w cenie poniżej 2000 $”. Określił też design smartwatcha marki Apple zbyt kobiecym, a jego styl mianem efektu pracy studenta. Stwierdził też, że brak mu sex appealu. Jednak w rezultacie stwierdził, że jest to „fantastyczny produkt, niewiarygodne osiągnięcie” i że prawdopodobnie sam będzie miał taki na nadgarstku.
Zatem jeśli prezes jednej z największych luksusowych marek zegarmistrzowskich z tradycją, wierzy w zasadność uznania znaczenia nowych technologii i potrzebę innowacyjności w swojej trwającej i świetnie radzącej sobie z kryzysami szwajcarskiej branży zegarków, można spodziewać się, że smartwatche już niedługo odbiją się głośnym echem nie tylko wśród gadżeciarzy i fanów nowinek technicznych, lecz wejdą do użytku tak powszechnego jak obecnie smartfony.
Oliwia Gozdek
Fotografie:
http://www.digitaltrends.com/wearables/tag-heuer-smartwatch-apps-development-news/ http://www.knowyourmobile.com/ http://thenextweb.com http://www.forbes.com http://antyweb.pl http://wccftech.com http://www.movesecure.com http://www.sonymobile.com http://nypost.com http://www.amazon.co.uk
