Jakie tendencje królowały w akcesoriach podczas pokazów zwiastujących nadchodzący sezon jesienno-zimowy? Słowa klucze to: dużo i bogato. Żegnajcie mini kolczyki na sztyfcie, eteryczne łańcuszki i bransoletki. Odkładamy do szkatułki minimalistyczne pierścionki i naszyjniki. Lekkie i niewinne ozdoby dajemy na przechowanie latu, a witając jesień, dajemy zielone światło iście barokowemu przepychowi!
Frędzle to super-modny element już od paru sezonów. Jednak tej jesieni i zimy, szturmem wdzierają się do biżuterii, goszcząc na wybiegach w różnych odsłonach. Między innymi, jako istotny element stylizacji w kolekcji Lanvin, gdzie występują w długich kolczykach, przypominających do złudzenia chwosty. U Franchi mają kojarzyć się z orientem, którego wpływy są mocno widoczne w kolekcji. Spektakularny efekt daje bransoleta z długimi frędzlami wykonanymi z cienkiego łańcuszka, zakrywającymi całą dłoń, marki Nina Ricci. Podobny styl reprezentują kolczyki włoskiej marki Missoni oraz naszyjnik Balmain. Burberry, proponuje frędzle w zupełnie innym wydaniu – krótkie i sterczące, w postaci puszków zdobiących bransolety.
Zaskakujący temat w dodatkach podejmuje Anna Sui. Kontynuując letni trend na lata 70., nadaje akcesoriom styl eklektyczny, z przewagą hippie, wyrażającego się w naturalnych, drewnianych elementach i kolorowych koralikach.
Zupełnie odrębny, od innych kolekcji biżuterii na ten sezon, styl prezentuje dom mody Armani. W kolekcji Armani Privé, ozdoby wydają się nawiązywać do klimatu kolorowych lat 80. Plastikowe paciorki w rozmiarze maxi, w elektrycznym niebieskim, fuksji i miętowej zieleni nanizane na masywny naszyjnik sięgający do pasa, długie i ciężkie kolczyki wysadzane syntetycznymi kamieniami, bransoleta z solidnych plastikowych kul. Wszystko to, w towarzystwie zmierzwionych, krótkich fryzur i ust w kolorze magenty, bazuje na subtelnej grze z kiczem i przywołuje dyskotekowy klimat.
Plastic is fantastic! – rzekliby pewnie miłośnicy plastikowej biżuterii od Marni i Eudon Choi. Ale plastik to jedyne, co wspólnego mają te ozdoby z powyższymi, stylizowanymi na lata 80. Oprócz kolii-obroży od Rodrigueza, podobnej bransolety od Braganzy i kolczyków-kół od Ashish, trudno doszukać się minimalistycznej formy wśród innych propozycji ozdób na ten sezon.
Lecz delikatne odniesienie do lat 80., można zauważyć też w biżuterii Blumarine. Rzecz nie w kolorach, ale w geometrycznej trójkątnej formie, jaką przyjmują kolczyki.
Jednym z trendów, jakie można wyodrębnić, jest biżuteria roślinna. Motywy florystyczne w różnych wydaniach pojawiają się u Roberto Cavalli (ciężkie, złote ozdoby rzeźbione w kwiaty, podobne do tych, co u D&G), Versace (eteryczne kwiatowe wianki i diademy), Dries Van Noten i Fendi (kwiatyz tkanin, piór i futerka), Elie Saab(emaliowane jesienne liście), Beccaria, Bora Aksu, Holly Fulton, Anna Sui, Miu Miu (stylizowane na lata 60.), Giambattista Valli (niezwykłej formy i rozmiaru kolczyki – motywy roślinne wyszywane koralikami na tkaninie w kwiatowe wzorki).
Na końcu przyjrzyjmy się uważnie kolekcji Givenchy, o której wspomniane zostało, gdy była mowa o perłach. To najbardziej zaskakująca, oryginalna, wizjonerska wręcz kolekcja biżuterii, zapowiadana na jesień/zimę 2015/2016. Jej zadaniem jest zdobienie… twarzy! Znajdują się w niej także ozdoby uszu (kolczyki i nausznice) i naszyjniki, ale uwaga odbiorcy skupia się głównie na elementach przytwierdzonych do policzków, czoła, brody i nosa. Najtrafniej opisuje ją określenie punkowo-wiktoriańska. Forma – dawna w stylu, lecz przeznaczenie współczesne. Bez wątpienia można określić tę kolekcję jako najbardziej innowacyjną w tym sezonie. Ponadto pokazuje ważną tendencję – (jak u D&G) biżuteria przestaje być już tylko dodatkiem do stylizacji, a staje się jej bazą, nieodzownym elementem.
Pokaz Givenchy wywołuje burzę opinii. Bo czy moda ma jeszcze funkcję użytkową czy to już tylko sztuka, której nie przenosi się „na ulicę”? Jednak czy nie o to w modzie chodzi, by inspirowała i pozostawiała pole naszej kreatywności, by korzystać z niej na tyle, ile nam potrzeba, by wyrazić własny styl?
Zatem czerpcie z przedstawionych inspiracji, kształtując swój własny biżuteryjny gust. Lecz pamiętajcie – w podpatrywaniu trendów chodzi o to, by się ciekawie ubierać, a nie przebierać!
Oliwia Gozdek
Źródła zdjęć:
elle.pl http://www.style.com/