Jubiler 24h

Piękno naturalnych korali

Dlaczego korale kojarzą nam się ze strojem ludowym?

W starożytności, średniowieczu, renesansie i baroku koral był niezwykle cennym i poszukiwanym materiałem jubilerskim. Ozdoby z korali nosiły nie tylko damy z wyższych sfer, ale również dżentelmeni. Koralem zachwycał się cały wielki świat, aż nagle przestał, uznając koral za zbyt pospolity.

Skoro więc koral był pogardzany w tzw. towarzystwie, a jego pospolitość była solą w oczach arystokratek, jego cena spadła adekwatnie do zapotrzebowania. Bezpośrednim skutkiem obniżenia ceny korali było kupowanie ich przez mieszczanki i co bogatsze chłopki. Przez swoje nowe właścicielki koral był traktowany niczym najwspanialszy diament, jednak oprócz czci otaczany był też licznymi przesądami. Po wsiach krążyły legendy o jego nadzwyczajnych właściwościach m.in. o tym, że pomaga zachować urodę, że zapewnia powodzenie u mężczyzn czy też o tym, że ostrzega przed złym stanem zdrowia swojego właściciela. Korale ceniono więc nie tylko ze względów materialnych, chociaż ten aspekt był równie ważny, gdyż w razie jakiegoś nieszczęścia (choroba, śmierć, długi) sznur korali stanowił swego rodzaju zabezpieczenie finansowe.

Zakładano je tylko na specjalne okazje, do odświętnego stroju, ponadto sznury korali były przekazywane z matki na córkę lub z babci na wnuczkę. Rodzinne historie związane z nabyciem tychże korali lub opowieści dotyczące ich cudownego działania również były przekazywane z pokolenia na pokolenie, robiono to jednak tylko w najbliższym i najbardziej zaufanym gronie, żeby nie zapeszyć, bo wtedy korale mogą stracić swoje niezwykłe właściwości.

Korale trzymano głównie w skrzyniach wyprawowych i to w dodatku na samym ich dnie, jak skarb, który zakopuje się w ziemi, by wyjąć go tylko wtedy, gdy jest naprawdę potrzebny. Często też pełniły funkcję votum dziękczynnego za uratowanie życia czy za cudowne uzdrowienie członka rodziny. Do dziś tego rodzaju dary wiszą w kościołach w specjalnie wyznaczonych miejscach, przypominając wiernym o zaufaniu Bożej opatrzności zwłaszcza w sytuacjach bez wyjścia. Korale były ofiarowywane nie tylko przez ludzi zamożnych, bowiem w kościołach można zobaczyć obok drogocennych sznurów korali, także skromne, nieforemne koralowe paciorki.

Skoro więc mieszczki i chłopki zakładały korale tylko na specjalne okazje i do najlepszego swojego stroju, toteż piękne, czerwone sznury korali szybko stały się nieodłącznym elementem stroju ludowego. Ozdoby te podkreślały urodę swych właścicielek, nadając ich twarzom cieplejszego wyrazu. Wizerunek wiejskiej dziewczyny znacznie różnił się od ówczesnego kanonu piękna, czyli kobiety o smukłych kształtach i bladej cerze. Chłopki więc były chętniej portretowane przez wybitnych malarzy (Włodzimierz Tetmajer, Stanisław Wyspiański, Wincenty Wodzinowski), którzy uciekali z salonów wypełnionych wymuszoną uprzejmością, sztucznymi uśmiechami i damami o wręcz chorobliwym wyglądzie.

Wiejskie piękności w koralowej biżuterii zawróciły w głowie nie tylko malarzom, ale także pisarzom i poetom. O wdziękach polskich chłopek pisał m.in. Ignacy Maciejowski i Stanisław Wyspiański. I w ten sposób utrwalił się w polskiej świadomości obraz krzepkiej, uśmiechniętej dziewczyny w bajecznie kolorowym stroju ludowym ze sznurem wspaniałych korali przylegającym do szyi lub delikatnie opadającym na dekolt. Dlatego też korale kojarzą nam się bardziej z ubiorem chłopskim i mieszczańskim, zamiast ze szlacheckim.

Anna Chmielewska

Źródło: B. i R. Krzywobłockie „Tajemnice klejnotów”

Fot.: www.wikipedia.org; www.zdjecia.wkrakow.pl/pictures/viewfs/190

Polish PL English EN